Rozgrywka #2 Sztućce i inne

Rozpoczyna się gra, a w niej uczestniczą te osoby:

Kazuhaki jako Super Licealny Artysta
Rainbow. jako Super Licealna Yaoistka
SeikoSayuki jako Super Licealna Mangaka
MoreThanDeath jako Super Licealny Otaku
Hayato Amaya jako Super Licealny Informatyk

Mononiedźwiedź:
Nakhitto

Seiko wchodząc do stołówki widzi ciało Rainbow w które jest wbite niezliczone ilości sztućcy. Już po 3 dniach pobytu w akademii stało się... Pierwsze morderstwo.

Pu-pu-pu

No cóż, muszę przyznać, że wyeliminowanie Rainbow było rozważnym posunięciem. Wiemy, że morderca jest sprytny. Prawdopodobnie ofiara nie zginęła od sztućców. Musiało to spowodować coś innego. Kolejną wskazówką jest to, że Rainbow jest przyjaźnie nastawiona do innych. W tym momencie nie podejrzewam Seiko, gdyż byłoby to zbyt banalne.

Cześć wszystkim, jest nasz czterech, a ja mam ochotę pożyć jeszcze kilka lat, więc prowadźmy śledztwo!   

Masz jakieś podejrzenia Hayato? No tak, zapomniałbym się przywitać... Hej wszystkim!

Hayato Amaya napisał:Cześć wszystkim, jest nasz czterech

O to chodziło mononiedźwiedziu?

Cóż, jest nas ledwie trójka pomijając mordercę, więc rzeczywiście lepiej już zacząć! No i też witam. Zgadzam się z Kazuhaki, mało prawdopodobne jest to, aby Rainbow zginęła od zadźgania sztućcami. Tak samo wątpię, aby rzeczywiście zginęła w stołówce, może to być zmyłka mająca naprowadzić na kogoś...

Czyli morderstwo zostało popełnione w nocy? A może ciało zostało przeniesione w nocy. Myślę, że musiał to być ktoś kto wie o tym, że kamery nie działają w nocy.

Jednak gdyby ktoś zabił w dzień, zostałoby to nagrane w monitoringu, chyba, że ktoś by to usunął. Według mnie morderca dokonał zabójstwa w nocy, później zawlókł ciało Rainbow do stołówki i upozorował wszystko tak, jakby rzeczywiście tam została zamordowana. Choć nie warto wykluczać, że może rzeczywiście tam się wszystko stało

Skoro morderstwo prawdopodobnie zostało popełnione w nocy, możemy w pewnym stopniu wykluczyć Kazuhaki, gdyż On dużo śpi.

Lecz można by sprawdzić czy nie ma jakichś braków w nagraniach.

Więc możemy to sprawdzić, skoro jesteś informatykiem, Hayato.

Hayato też można na ten moment wykluczyć, gdyż jego styl rozgrywki różni się od tego, w którym był mordercą. Choć nie zdziwiłbym się, gdyby nasz mooniedźwiedź wybrał znowu Hayato.

Czyli tak jak podejrzewaliśmy, morderstwa nie dokonano w stołówce, a ciało przeniesiono... bądź zranioną Rainbow, kto wie. Co do podejrzanych, to przyznam, że nadal nie jestem pewna

Czyli ciało zostało przemieszczone. Zakładam, że ślady butów powstały, bo sprawca miał krew na butach. Czy może są to zwykłe ślady, ale skąd niby miałby mieć brudne buty.

Cześć wszystkim. Wciąż nie wiemy czy to było w dzień czy w nocy

W sumie to morderstwo mogło zostać popełnione w dzień, ale Hayato by się o tym dowiedział, chyba, że to on jest mordercą. Ale co masz dokładnie na myśli?

Z tego co zrozumiałam, Hayato sprawdzi monitoring, ale skoro w nocy morderca nie zostałby nagrany, to bardziej prawdopodobne jest, że to wtedy dokonałby zabójstwa. Chociaż informatyk zawsze mógłby zatrzeć po sobie ślady na monitoringu
No i racja, ciekawe, skąd mógłby mieć brudne buty, aby pozostawić ślady. Albo od krwi, albo z np. podwórka? Rainbow była wysportowana, może akurat biegała, czy coś... albo za bardzo wymyślam

Nie wiemy czy w akademii jest jakiś ogród botaniczny. Podwórko raczej wykluczam.

Seiko napisał:No i racja, ciekawe, skąd mógłby mieć brudne buty, aby pozostawić ślady. Albo od krwi, albo z np. podwórka? Rainbow była wysportowana, może akurat biegała

Tylko, że Rainbow nie żyje. No chyba, że zwłoki same tam przeszły. (Nawiązuję do anime)

Jednak morderca mógł ją tak złapać, czy coś... Tak, chyba za dużo wymyślam.
Co masz na myśli poprzez to, że zwłoki same tam przeszły?

Chodzi mi o to, że Rainbow mogła ranna przejść do stołówki, lub planowała morderstwo ale jej się nie udało i pozwoliła agresorowi na kontratak. Też chyba za bardzo wymyślam

Rainbow planująca morderstwo? Oj nie wiem, nie wiem
A gdyby miała przejść ranna, to skąd mnóstwo sztućcy w jej zwłokach? Na moje oko raczej nie dałoby się przejść tak ani kroku, więc pozostaję przy tezie, że ktoś przeniósł ciało i upozorował na zabójstwo w stołówce